Złe wieści to żadna nowość. Doniesienia o skandalach, porażkach, czy tragediach znajdują się zawsze z większym zainteresowaniem, niż dobre nowiny. Jesteśmy nawet przyzwyczajeni, że te drugie bez śmiesznej puenty czy kreatywnego opisu, zwyczajnie nas nie ciekawią, jeśli nie jesteśmy w polu bezpośredniej interakcji. Ostatnimi czasy wydaje się jednak, że skala problemów mocno rośnie. Ostatecznie, czy ktoś w Polsce przejmował się na poważnie pandemią w 2020 roku? Obecnie, już znacznie mniejsze doniesienia, traktujemy z większa paranoją. Wynika to z tego, że wiele plotek i ciemnych spekulacji, zwyczajnie zdaje się spełniać na początku lat 20-tych XXI wieku.

Te natomiast płyną z wielu miejsc na świecie. Inflacja jest nam, Polakom bardzo bliska. Rynek nieruchomości stał się trudny dla obecnego pokolenia w większości świata, z nielicznymi wyjątkami pokroju mniejszych miast w Japonii. Żywność drożeje, chociaż u nas ten problem nie jest tak dotkliwy, jak w Egipcie czy na Półwyspie Arabskim. Energia drożeje, a nie pomaga fakt coraz bardziej rosnącego zapotrzebowania na jej produkcję. W obliczu tego mówi się o 85-procentowym prawdopobieństwie recesji w Stanach Zjednoczonych Ameryki, a 80-procentowym w Europie. W dodatku jest to niejako recesja planowana, mająca na celu powstrzymanie zjawiska inflacji. Ta, jak wiadomo, nie przynosi ocieplenia w gospodarce.

Czy w tak szeroko idącym pesymistycznym scenariuszu warto zatem rozpoczynać inwestycje? Czy coraz trudniejszy rynek surowców, bardziej wymagający pracownicy i podwyżki stóp procentowych to wystarczające czynniki?

Na pewno zalecana jest ostrożność. Najbliższe kilka lat zdecydowanie nie sprzyja podejmowaniu działań na zasadzie "wysokie ryzyko - wyższa nagroda" (z ang. high risk - high reward). Przyszłość jest zawsze spekulacją, ale tutaj jest ona bardziej porównywalna do przewidywania gwałtownego rynku kryptowalut. 

W takiej rzeczywistości, wymagane jest silne zabezpieczenie swoich środków i płynności finansowej. Z pomocą przychodzi zatem kilka rozwiązań. Po pierwsze, warto zainteresować się ofertami pożyczek preferencyjnych. Nie tylko pod kątem ich użyteczności, atrakcyjności i szybkiego dostępu do środków. Ważne jest tutaj ich bezpieczeństwo pochodzenia. Renomowane instytucje, również wspierane przez krajowe plany gospodarcze, są kluczem do przejrzystych i konkretnych warunków. Wyszukiwanie takich ofert jest prostsze niż się wydaje, m. in. dzięki naszemu narzędziu dostępnemu tutaj.

Po drugie, warto zainteresować się zabezpieczeniami wadialnymi, tak by nie zamrozić swoich środków podczas przetargów. Tu również, poza funckjonalnością rozwiązania, warto zwrócić się do zaufanych źródeł pochodzenia środków. W dobie wysokiego kosztu surowców i rosnących kosztach zatrudnień i szkoleń (o tym jak poradzić sobie z tym kryzysem warto przeczytać - tutaj), jest to ważne działanie. Zwłaszcza dla małych, startujących inwestycji, które muszą konkurować z ustabilizowanymi markami.

Czy warto stanąć w szranki z rzeczywistością w latach 2022-2023? Wydaje się to walka o bardzo mało, przy wielkim staraniu. Nic bardziej mylnego. Większość startujących inwestycji wciąż nie korzysta z wielu udogodnień panujących na rynku. Możliwości stoją dla nich zamknięte za drogimi konsultacjami, czasochłonnym zdobywaniem informacji, czy studiami kierunkowymi. Jednakże, przy odpowiednim wykorzystaniu bogactwa Internetu, odrobiny samozaparcia i zimnej krwii podczas podejmowania decyzji - to mogą być dwa lata cennej przewagi nad konkurencją, która wróci na rynek dopiero w bezpiecznych latach. Zatem, jak głosi znana sentencja: "fortuna favet fortibus". Czas działać!